Pochwała wiktoriańskich cnót
Wybory prezydenckie 2000 roku w Stanach Zjednoczonych były inne od wielu poprzednich, gdyż wsporze między kandydatami szło o wartości daleko odbiegające od hasła wiszącego nad biurkiem Billa Clintona - "Ekonomia, głupcze". To chyba dobrze, jeśli ludzie idący do urn mają na uwadze coś więcej niż zasobność lodówki, grubość portfela czy pełny bak samochodu.
Książka Gertrude Himmelfarb "Jeden naród, dwie kultury", wydana w Stanach w 1999 roku, opowiada o istocie tego sporu. Nie jest to relacja beznamiętna, autorka wyraźnie staje po jego jednej stronie. Ale też, trzeba to na wstępie przyznać, jej zamierzeniem nie jest wydrwienie przeciwnika i obrzucenie go błotem. To nie przystoi starszej pani profesor, która większość życia naukowego poświęciła badaniom nad historią wiktoriańskiej Anglii i ówczesnym cnotom obywatelskim. Z pewnością nie grozi jej więc żaden proces o zniesławienie, gdyż, jak sama pisze, "typowe dla naszych czasów pieniactwo sądowe jest konsekwencją upadku kultury osobistej". O brak manier trudno ją...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta