Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Niewyzerowany licznik "Polityki"

03 marca 2007 | Plus Minus | KM
źródło: Nieznane

Krzysztof Masłoń Niewyzerowany licznik "Polityki" Partyjny tygodnik miał szukać "wolności politycznej w warunkach dyktatury proletariatu". Mimo aktów odwagi odnalazł tej wolności niewiele

Jeśli wierzyć Mieczysławowi F. Rakowskiemu, zespołowi "Polityki" chodziło o to, by budować socjalizm - nie, nie o ludzkim obliczu, na ten pomysł wpadną dopiero Czesi praską wiosną, lecz taki, "który się lubi". Jak jednak można było polubić ustrój firmowany przez Leona Kruczkowskiego, Oskara Langego, Jerzego Putramenta i Adama Schaffa, a wszyscy oni figurowali w stopce redakcyjnej w pionierskim okresie pisma?

O co naprawdę chodziło tamtej, mocno dziś zmitologizowanej "Polityce"? Marek Hłasko, w "Pięknych dwudziestoletnich" wieszając psy na Aleksandrze Fordzie, opowiadał o tym, jak ten "pułkownik i profesor" przenosił na ekran jego opowiadanie "Ósmy dzień tygodnia".

Historię konkludował następująco? "... film miał mu przynieść nagrodę w Cannes, uznanie krytyki marksistowskiej i lekką krytykę ze strony władz partyjnych. Z filmu wyszło gówno (...) ".

Bardzo podobne były ambicje i cele redaktora naczelnego "najbardziej liberalnego pisma między Łabą a Władywostokiem". Co wyszło z "Polityki"? Przypomina się w tym miejscu prywatnie lansowana przez Mieczysława F. Rakowskiego teoria, by nie...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 4082

Spis treści
Zamów abonament