Polacy na muszce austriackiego fiskusa
Władze skarbowe Austrii masowo kontrolują działające w ich kraju polskie firmy budowlane. Za rzekomo nielegalne zatrudnianie podwykonawców wymierzają kary sięgające dziesiątek, a nawet setek tysięcy euro
Przyczyną kłopotów polskich firm budowlanych nad Dunajem jest wynajmowanie jako podwykonawców tzw. gewerbowców. Są to osoby, które zarejestrowały w kraju jednoosobowe firmy i po uzyskaniu w Austrii zgody na wykonywanie rzemiosła świadczą tam usługi.
Dzięki temu nie muszą mieć niezbędnego dla Polaków zezwolenia na pracę. Zatrudniający dają im zlecenia, a oni sami odprowadzają należne składki ubezpieczeniowe i podatki do austriackiego fiskusa.
Firma, dla której gewerbowcy wykonują zlecenia, nie ma już wtedy takiego obowiązku. Polscy podwykonawcy dostają od niej ustaloną kwotę, a ona odprowadza jedynie podatek od swojego obrotu. Austriackie władze skarbowe twierdzą jednak, że te firmy omijają prawo, gdyż de facto zatrudniają Polaków tak jak na umowę o pracę, tyle że nielegalnie.
Nie warto działać legalnie
– Choć działamy legalnie, jesteśmy szykanowani przez tutejsze władze skarbowe, które przecież od początku wiedziały, jak będzie wyglądała praca Polaków, którym wydały zezwolenie na wykonywanie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta