Czy sekretarz generalny PO zagra zespołowo w ministerstwie
Pierwszy kadrowy i major – tak o Grzegorzu Schetynie mówią politycy we Wrocławiu. Nie chcą podać nazwisk. Dlaczego? – Bo jest pamiętliwy – tłumaczą
– Przetrąca ludziom kręgosłupy – mówi bez ogródek Władysław Frasyniuk. – Ale ma niezwykły zmysł organizacyjny – dodaje od razu wrocławska legenda „Solidarności”. – Wyznawca kultu siły w MSWiA będzie niebezpieczny, idealny byłby w ministerstwie ds. Euro 2012.
– Władysław Frasyniuk pamięta mnie z czasów Unii Wolności, siedem lat działaliśmy i jakoś kręgosłupa mu nie przetrąciłem – odpiera zarzuty Schetyna. Europoseł z Wrocławia Ryszard Czarnecki dodaje: – W MSWiA wszyscy usłyszą o Schetynie, w przeciwieństwie do obecnego ministra, którego mało kto kojarzy. Czarnecki zna Schetynę z podziemnego NZS na Uniwersytecie Wrocławskim, gdy był jego przełożonym. – Twardy, skuteczny gracz – mówi Czarnecki. – Grzegorz potrafi zadbać o wiernych mu ludzi, choć w pracy preferuje relacje dowódcze, a nie partnerskie.
– Wymagający szef – to najdelikatniejsze sformułowanie, jakiego używają osoby, które z nim pracowały. – Kto tak twierdzi? – odwraca pytanie Schetyna. – Najbardziej...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta