Najbardziej samorządny samorząd
Fundacja Helsińska edukuje
Najbardziej samorządny samorząd
Dyskutuje się obecnie poselski projekt ustawy o samorządzie gospodarczym. Samorząd -- jak wiadomo -- rzecz to piękna i pożądana. Ludzie biorą swoje sprawy we własnej ręce i zarządzają nimi. Nic dodać, nic ująć. Słowem -- każda inicjatywa dążąca do zwiększenia samorządności powinna się spotykać zpowszechnym entuzjazmem. Tymczasem nic z tych rzeczy. Projekt nowej ustawy właściwie wszędzie wywołuje kwaśne reakcje. Rządowi się nie spodobał (no, temu jeszcze dziwić się nie można) , ale Radzie Legislacyjnej także, a jeśli chodzi o głosy prasy, to wszędzie uszczypliwości, kwasy i nieprzyjemne uwagi. Zarówno centrowa "Rzeczpospolita", prawicowe "Życie Warszawy" jak ilewicowa "Trybuna" opublikowały ostatnio nieprzyjazne opinie. Można by się zastanawiać, skąd płynie owa zgoła nieoczekiwana niechęć? Wszyscy przeciwko samorządowi? Dlaczego? Aby to dobrze pojąć, trzeba sięgnąć nieco głębiej. Bo nic się nie dzieje bez przyczyny.
Problem polega na tym, że są różne samorządy. Są takie, do których się wstępuje, bo się chce wstąpić. Tu sprawa jest jasna. Ale są też takie, do których przynależność jest obowiązkowa. Dotyczy to zwykle pewnych samorządów zawodowych. Jeśli się jest np. lekarzem, adwokatem, notariuszem, maklerem giełdowym itp. , to wykonywanie zawodu jest przez prawo...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta