Nie bujać w obłokach
Monica Seles: "Nie lubię już tłumu i hałasu, będę podróżować z minimalną ekipą"
Nie bujać w obłokach
Monica Seles po raz czwarty wygrała turniej Australian Open. Jest obecnie wraz ze Steffi Graf na pierwszym miejscu klasyfikacji WTA. Nazajutrz po odebraniu pucharu i czeku Seles poleciała na turniej do Tokio. Przez najbliższe tygodnie chce grać bez przerwy.
Pierwsze miejsce w rankingu jest nagrodą za zasługi i uznaniem, że przerwa w karierze Seles była skutkiem tragicznego wypadku. To uprzywilejowanie jednak wkrótce się skończy i wtedy liczyć się będą wyłącznie punkty zdobyte na korcie. Gdyby podliczono je już teraz, Seles miałaby ich 2093, zdobyte w czterech turniejach od powrotu. Dałoby to jej siódme miejsce w klasyfikacji WTA. Można więc przyposzczać, że jeśli uniknie kontuzji i będzie grać na takim poziomie jak w Australii, już latem stawką jej rywalizacji ze Steffi Graf może być miejsce na tenisowym tronie.
Monica Seles...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta