Bez cenzury i brzydkich słó
Bez cenzury i brzydkich słó
Rozmowa z Wojciechem Wójcikiem, reżyserem serialu "Ekstradycja"
W Polsce przez całe lata liczyło się wyłącznie kino artystyczne. Pan od piętnastu lat konsekwentnie i sprawnie realizuje filmy rozrywkowe, sensacyjne.
Nigdy nie kryłem, że jedyny gatunek filmu, który mnie -- jako reżysera -- naprawdę interesuje, to film sensacyjny.
Kiedyś trzeba było mieć sporo odwagi, żeby to mówić. Rozrywka uchodziła za coś pośledniejszego.
Dopiero nowy sposób finansowania kinematografii, wprowadzenie gospodarki rynkowej i zmiana mentalności sprawiły, że moi koledzy zaczynają myśleć inaczej. Inaczej też traktują sztukę filmową dziennikarze i krytycy. Przyznaję, że ja sam nie miałem kłopotu z odnalezieniem się w nowej rzeczywistości. Zawsze byłem świadomy, że nie robimy filmów za własne pieniądze, że każdy -- od oseska po ostatniego pijaka -- daje pieniądze, żebym mógł zrealizować film. Dlatego też zawsze starałem się nawiązać kontakt z widzami. Pogarda dla tzw. "komercji" doprowadziła...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta