Bioludzie, czyli ekoentuzjazm po francusku
Jedzą bioburgery i korzonki w green barach, piorą, używając indyjskich orzechów, jeżdżą do pracy na rowerze, a ich dzieci nie noszą jednorazowych pieluch. Co znaczy we Francji być modnym zielonym
Dla prawdziwych maniaków ekologicznego stylu życia nic nie jest nazbyt naturalne. Ci, którzy mają pieniądze, jeżdżą hybrydową toyotą prius z napędem elektrycznym i inteligentnym sposobem parkowania. Ale już marzą o najnowszej ekologicznej limuzynie BMW. Biedniejsi paryżanie korzystają z miejskich rowerów Velib albo chodzą wszędzie na piechotę.
Biblią ich wszystkich jest książka „Green Is the New Black. How to Change the World with Style” (Zieleń to nowa czerń. Jak stylem życia zmienić świat) autorstwa angielskiego dziennikarza Tamsina Blancharda z przedmową top modelki Lily Cole. To przewodnik po ekologicznych tendencjach w modzie i etycznych zakupach. Odpowiada na pytanie, czym jest organiczna bawełna, fair trade i gdzie kupować bioprodukty albo ubrania vintage.
Cztery razy eko
Jak być zielonym i trendy? – pyta we wstępie do książki Lily Cole. Jest na to kilka sposobów. Cztery podstawowe to: nosić dżinsy marki Edun stworzonej przez piosenkarza Bono i jego żonę Ali Hewson. Bywać w szykownej i niezwykle popularnej w Paryżu bioorganicznej Bioboa na ulicy Danielle Casanova niedaleko opery. W tej restauracji, otwartej niedawno przez przyjaciółkę...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta