Gdy zamykam oczy, znów to widzę
Straciłam córkę, wnuczki, żebym nie straciła jej – płacze babcia Magdy, która uciekła lekarzom i zniknęła
Iwona Zawadzka, drobna 22-latka, stoi przed domem sąsiadów ubrana w piżamę i sweter. Spod nogawki wystaje gruby bandaż. Głos jej się łamie.
– Dawid miał tylko dwa lata. Spał w łóżeczku. Kiedy się zerwaliśmy, było już całe w ogniu. Nic nie mogliśmy zrobić. Nic – opowiada.
Po policzkach płyną jej łzy. – Ale Wiktorka uratowaliśmy – dodaje. Dziewięciomiesięcznego synka wyrzuciła przez okno. Na dole złapał go któryś z sąsiadów. Chłopiec trafił do szpitala w Szczecinie. Będzie żył. – Gdyby nie to, nie miałabym siły uciekać – mówi.
Zaginęła Magda
Choć od pożaru hotelu socjalnego w Kamieniu Pomorskim minęło kilkadziesiąt godzin, nad szczątkami konstrukcji nadal unosi się dym. Na podwórzu leżą stosy poskręcanych płyt, z których zbudowane były ściany.
W piaskownicy stoją rzędem nadpalone butle gazowe. Na wieszaku na pranie powiewa biała bluza z kapturem. Dostępu do budynku strzegą policjanci. Pod płotem dziesiątki zniczy. Na siatce kawał materiału, na którym ktoś napisał: „Współczujemy”.
– Tutaj mieszkał mój kolega. Wyrzucił przez okno dwoje...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta