Zastawianie pułapki
Fragment wspomnień oficera PRL-owskiego wywiadu Mariana Zacharskiego z czasów jego służby w USA, podczas której udało mu się wykraść wiele materiałów dotyczących najnowszych projektów lotniczych i radarowych
W czasie swojej pracy na „cichym froncie” w Stanach nigdy nie uciekałem się do drastycznych metod. Żadnego szantażu, nacisku. Wiem, że te metody stosuje się niekiedy w wywiadzie, ale to nigdy nie były moje metody. Długo szukałem odpowiednich ludzi. A potem stwarzałem sytuacje, w których moje potencjalne źródło czuło się komfortowo. W których drugi człowiek sam chciał pracować dla mnie.
Tak było za każdym razem. Jeśli wyczułem niechęć, opór co do współpracy, wycofywałem się i zawsze mogłem z takim człowiekiem nadal pozostać w kontakcie, bo nie stało się nic, co by tę znajomość dyskredytowało.
W przypadku Billa (Williama Holdena Bella – przyp. red.) wiedziałem, że pewne słowa nigdy nie mogą zostać wypowiedziane. Jak czas pokazał, miałem całkowitą rację.
MICE – to skrót sformułowany przez Amerykanów, by określić cztery główne powody, dla których ludzie decydują się na zdradę swojego kraju: M – money (pieniądze), I – ideology (ideologia), C – coercion (przymus), E – ego. Ostatni z nich jest najpojemniejszy. Mieści się w nim poczucie odrzucenia, niedowartościowanie, chęć „bycia kimś”. Czasami wchodzą w grę tak zwykłe rzeczy jak brak spodziewanego awansu w pracy czy nawet zemsta za pominięcie w podwyżce.
M jak money
W wypadku Billa od początku sytuacja była jasna: potrzebował pieniędzy. Zdradzał wszystkie objawy dyskomfortu...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta