Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Uśpiony wulkan

23 maja 2009 | Plus Minus | Marcin Wolski
źródło: REUTERS

W społeczeństwie kubańskim, w którym najczęstszą odpowiedzią jest maniana, nikogo nie dziwi, że lepsze jutro też rzucą pojutrze albo nie rzucą

„Kuba, wyspa jak wulkan gorąca” – śpiewano za mej młodości. Tyle że od pół wieku jest to wulkan uśpiony, pomruki wydaje słabe, wstrząsy sejsmiczne dochodzą nieznaczne, a gdy pod ziemią powstaje zbyt wielkie ciśnienie gazów, miejscowy dyktator pozwala niezadowolonym ulatniać się przez cieśninę dzielącą wyspę do świata wyzysku, kryzysu i bezrobocia.

Pojechałem na tę „perłę Karaibów” po raz drugi w ciągu tej dekady z dwóch powodów. Przede wszystkim pragnąłem zobaczyć, co zmieniło się tam w ciągu ostatnich ośmiu lat. (W międzyczasie była przecież i wizyta papieża, i zaniemógł Fidel...).

No cóż... w Hawanie zawaliło się kolejnych kilkaset zabytkowych domów, zdelegalizowano dolara i włączono żółte światło dla bardzo drobnej przedsiębiorczości. Niestety, nigdy nie wiadomo, jakie się zapali nazajutrz – zielone czy czerwone. Powód drugi – chciałem zdążyć objechać rajską wyspę, korzystając z względnego bezpieczeństwa, jakie zapewnia system totalitarny, zanim wtargnie tam wolność, kapitalizm, a wraz z nią nieubłagane patologie transformacji.

Dziś jest wprawdzie bieda i umiarkowane żebractwo, ale nie ma napadów. 70 proc. społeczeństwa należy, przynajmniej nominalnie, do Komitetów Obrony Rewolucji. Wszyscy obserwują wszystkich. Sytuacja jak z piosenki Młynarskiego „Gdy dokoła są sami szeryfi”. Ciekaw jestem, jak kiedyś będzie tu wyglądała...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8325

Spis treści
Zamów abonament