Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Gdybyśmy mieli opozycję

13 kwietnia 1996 | Plus Minus | SB

Program w poszukiwaniu partii

Gdybyśmy mieli opozycję

Stefan Bratkowski

Gdybyśmy mieli opozycję naprawdę, te kilka poważniejszych jej partii powołałoby i podało do wiadomości publicznej skład swego "gabinetu cieni". Nie tylko dla dobrego samopoczucia. Byłoby to politycznie bardzo praktyczne: publiczność zyskałaby świadomość, kim są wartościowi i kompetentni ludzie jako alternatywa dla aktualnie rządzących.

Więcej: społeczeństwo miałoby świadomość, że ktoś myśli o sprawach kraju i o jego interesach nie tylko z punktu widzenia obsady paru posad i dostępu do pieniędzy. Poszczególni członkowie "gabinetu cieni" skupiliby wokół siebie kręgi fachowe z danej dziedziny i prezentowaliby opinii publicznej zarówno uwagi na temat tego, co robią rządzący dzisiaj, jak też -- propozycje, a więc zrozumiałe, jasno wyłożone programy, co zrobić, żeby było lepiej.

W sytuacji, kiedy przeciętny obywatel nie wie, o co chodzi w naszej przyszłości, czego się spodziewać, czego się bać i na co liczyć, słyszy zaś tylko "dajcie mi władzę, a ja was urządzę", byłby to znaczący czynnik ogólnopolskiej psychologicznej równowagi.

Niczego tu nie wymyślam. Jest to stara praktyka poważnych partii demokracji Zachodu. Tłukłem ten temat, z tą samą argumentacją, w opozycji przed rokiem 1989. Uważano to wtedy za utopię,...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 724

Spis treści
Zamów abonament