Nie rzucim ziemi, skąd nasz ród
Notatki znad Renu
Nie rzucim ziemi, skąd nasz ród
Święta Wielkiejnocy upłynęły na ogół spokojnie. Toteż występ Tejkowskiego na czele grupy skinhedów w Oświęcimiu stał się miłym urozmaiceniem dla światowych środków masowego przekazu. Wszystkie szeroko zrelacjonowały "polskie wybryki antysemickie i nacjonalistyczne", a cała prasa europejska przedrukowała komentarz brytyjskiego dziennika "The Independent", przypominający Polakom ich odwieczny, skrajny antysemityzm.
Ponieważ demonstracja Tejkowskiego była legalna, uznano ją za wyraz oficjalnej polityki polskiej wobec terenów największego cmentarza w Europie. Obrona polskiej racji stanu i pogromu Żydów w Kielcach, z jaką wystąpiło ZChN, przypadła na czasy nieco bardziej burzliwe i nie znalazła należytego oddźwięku w świecie. Stanowczo ZChN powinien bardziej starannie dobierać terminy i jako ugrupowanie chrześcijańskie demonstrować swoją postawę najlepiej w sezonie w czasie wielkich świąt religijnych, kiedy poza tym powszechnie mowa jest o miłości bliźniego. Jak wiadomo, nawet ogórek może śpiewać, ale tylko w sezonie.
Tejkowskiego można też przebić radykalizmem i to bez demonstracji. Można zaproponować wynajęcie baraków oświęcimskich agencji towarzyskiej pod warunkiem naturalnie, że pensjonariuszki nie będą używać środków antykoncepcyjnych.
...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta