W kieszeni nie ma bossa
Warto zadać sobie pytanie – co gorzej wpłynie na kręgosłup moralny młodego człowieka: skręt czy wspólna odsiadka z regularnymi gangsterami? – pisze publicysta „Krytyki Politycznej”
Polityka narkotykowa jest uznawana za temat kontrowersyjny. Nie wynika to jednak z wielości uprawnionych punktów widzenia, ale z uporczywego reprodukowania nieporozumień i ideologicznych mitów na ten temat. I niestety te szkodliwe mity leżą u podstaw polskiej polityki.
Dzieci z podwórka
Najpopularniejszym mitem jest przekonanie, że karanie za posiadanie nawet niewielkich ilości jest dobrą metodą walki z narkomanią i związanymi z nią negatywnymi zjawiskami społecznymi. Jest on uporczywie powielany, mimo że dziesięć lat restrykcyjnej polityki narkotykowej nie zdało egzaminu. Jak mówi Kajetan Dubiel ze Służby Więziennej, w więzieniach siedzą głównie okazjonalni użytkownicy, a nie handlarze.
Mitowi o zbawiennych skutkach represji uległ ostatnio sam premier Donald Tusk, wypowiadając się na temat proponowanych zmian w ustawie o przeciwdziałaniu narkomanii. Po pierwszych sygnałach o zamiarach łagodzenia prawa przyszedł kubeł zimnej wody. „W Polsce nic się nie zmienia, kara jest wciąż taka sama za posiadanie narkotyków. Chcemy dać szansę osobie złapanej z niewielką ich porcją, by ta pomogła nam złapać dilera, wskazać producentów” – mówił Tusk. Różnica polegałaby na tym, że prokurator mógłby odstąpić od wymierzenia kary.
Można sobie wyobrazić, jak w praktyce będzie wyglądało postulowane „dawanie szans”: jak nie sypniesz, to...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta