Musimy czekać
Jan Rokita polemizuje z tezami Rafała A. Ziemkiewicza w rozmowie z Igorem Janke
RZ: Wydawało się, ze jesteśmy bezpieczni jak nigdy w historii. A tymczasem rzeczywistość wokół nas zaczyna się dość gwałtownie zmieniać, i to w bardzo niekorzystnym kierunku.
Tylko millenaryści oczekują, że historia pewnego dnia zatrzyma się w osiągniętej właśnie formie. Na swym przedrefleksyjnym, dziecięcym etapie lat 90. polska polityka dobrze intuicyjnie pojęła swoje cele zewnętrzne i osiągnęła je. Teraz jest moda, by te osiągnięcia podważać – i to jest raczej przejaw kompleksu polskiego. Ale świat polityczny nie jest listkiem zastygłym w bursztynie. Niby to wiemy. Ale w praktyce i tak to, co nas otacza, chcemy widzieć jako coś wieczystego…
Cele osiągnęliśmy, ale byliśmy tak z tego zadowoleni, że nie udało nam się zrobić kolejnych kroków.
Dziś rzeczywiście coraz lepiej widać zmianę koniunktury geopolitycznej wokół Polski na gorsze. Ale żeby porozmawiać o tym, jak teraz postępować, najpierw dobrze postawić nową i precyzyjną diagnozę. Bo zauważam ostatnio dość ryzykowną skłonność do niefrasobliwego formułowania strategii rewolucyjnych.
W „Rzeczpospolitej” przeczytałem właśnie artykuł wybitnego publicysty oświadczającego, że samodzielna polska polityka jest już w ogóle niemożliwa. Jest tylko pytanie, czy mamy być kolonią niemiecką czy rosyjską i za jaką cenę.
Pije pan do tekstu Rafała Ziemkiewicza. Zgoda, to teza szokująca, ale prowokuje do...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta