O Unii decydowała Irlandia
Jedyny kraj Unii, który mógł się w referendum wypowiedzieć na temat traktatu lizbońskiego, zagłosował po raz drugi
W kościele Świętego Andrzeja przy Pearse Street w Dublinie zagłosowało zaledwie 35 procent uprawnionych. – Głosowałem na „nie”, bo to ta sama konstytucja, którą odrzucili Francuzi i Holendrzy. Ma tylko inną nazwę, żeby nie trzeba było organizować kolejnych referendów w Europie – tłumaczył 38-letni Richard, który razem z żoną głosował tuż przed zakończeniem referendum o 22 w piątek.
Pierwsze wyniki miały być znane najwcześniej w sobotę po południu. Z nieoficjalnych badań exit polls w piątkowy wieczór wynikało wprawdzie, że za traktatem głosowało 53 procent osób, jego. zwolennicy nie byli jednak pewni zwycięstwa.
– Boję się, że ludzie znowu dadzą się oszukać – mówiła 50-letnia urzędniczka Muireann Noonan, która głosowała przy Marlborough Street, w biedniejszej północnej dzielnicy Dublina. Wrzucając kartę do urny, krzyknęła „tak, tak, tak”, za co została skarcona przez przewodniczącego komisji.– Irlandia ma...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta