Skok na Okinawę
Powodzenie taktyki „żabich skoków” na wyspy Pacyfiku i wyzwolenie Filipin w lutym 1945 roku sprawiły, że Amerykanie dotarli do wewnętrznego pasa obrony Japonii. Uczynienie w nim wyrwy i założenie na zdobytym obszarze baz lotniczych byłoby katastrofą dla Kraju Kwitnącej Wiśni – bombowce z białą gwiazdą mogłyby wówczas bombardować japońskie miasta.
Planiści amerykańscy analizowali trzy warianty dalszych działań. Pierwszy zakładał inwazję na wyspę Hachijo, ale uznano, że leży ona zbyt blisko Wysp Japońskich (180 mil morskich od Tokio), co narażałoby siły inwazyjne na znaczne ryzyko. Z kolei charakter wybrzeża (klify) Chichi-jimy uniemożliwiał działania desantowe na większą skalę. Podjęto zatem decyzję, że kolejny „żabi skok” wykonany zostanie na odległą o 350 mil morskich od wybrzeży Kiusiu Okinawę. Wyspa o powierzchni ok. 1300 km kw. (130 km długości, 5 – 25 km szerokości) była na tyle duża, że w trakcie działań na lądzie można było zdyskontować amerykańską przewagę liczebną i ogniową, a później wykorzystać zdobycz – Japończycy mieli tam pięć lotnisk – do koncentracji wojska i sprzętu przed inwazją na Japonię. Zakładano, że lądowanie na Okinawie, któremu nadano kryptonim „Iceberg”, rozpocznie się dziesięć dni po desancie na Iwo Jimę, czyli 1 marca 1945 roku. Jednakże wobec przeciągania się walk na Iwo Jimie rozpoczęcie działań na Okinawie przełożono na 1 kwietnia.
Dowództwo japońskie było świadome znaczenia Okinawy i od połowy 1944 roku intensywnie wzmacniało ob- ronę. Wyspy broniła 32. Armia gen. por. Mitsuru Ushijimy złożona z 24. i 62. Dywizji Piechoty, 44. Brygady Piechoty, 27. Pułku Czołgów, grupy artylerii. Personel marynarki (głównie baza Oroku) liczył ok. 9 tys. ludzi, z których jednak tylko kilkuset miało uzbrojenie piechoty....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta