Nieoczekiwane skutki próby zdjęcia krzyży
Licealiści z Wrocławia przechodzą ekspresowy kurs demokracji oraz obrony praw wierzących i ateistów
W najbardziej renomowanym wrocławskim liceum – XIV LO – regularnie lokującym się w czołówce najlepszych polskich szkół, krzyże wiszą w zaledwie kilku salach na ok. 40. I nie przeszkadzały nikomu. Aż do grudnia 2009 r.
Wtedy na jednej z lekcji etyki uczniowie rozmawiali o wyroku Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, który uznał, że krzyż wiszący we włoskiej szkole łamie prawo. To zainspirowało czwórkę maturzystów – Zuzannę, Tomka, Arka (czwarty nie chce, by ujawniano jego imię i nazwisko) – do napisania petycji do dyrekcji z żądaniem usunięcia krzyży.
– Krzyż to nie tylko znak religijny, lecz symbol najwyższego poświęcenia człowieka dla człowieka – przekonywał jej autorów dyrektor liceum Marek Łaźniak i zaproponował uczniom debatę na ten temat.
Ta jednak i tak nie przesądzi o tym, czy krzyże trzeba będzie zdjąć, dyrektor bowiem oznajmił: – Krzyże mogą wisieć w szkole. Obowiązuje mnie rozporządzenie MEN z 1992 r.
Czterech na 800
Debata będzie nierówna. Choćby dlatego, że za zdjęciem symboli religijnych opowiedziała się tylko czwórka uczniów na blisko 800. W obronie krzyży zaś do dyrektora napłynęły setki e-maili od uczniów, rodziców i absolwentów.
Dla autorów petycji te proporcje nie mają znaczenia. – W przypomnieniu o konstytucyjnych prawach mniejszości wystarczy nawet pojedynczy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta