Melodia ponad wszystko
Alicia Keys mówi o miłości do Chopina, pułapkach show-biznesu i najnowszym albumie
Relacja z koncertu w Londynie rp.pl/kultura
Rz: Odeszła pani od tradycyjnego r&b. Nowa płyta jest minimalistyczna, sterylna. Dlaczego?
Alicia Keys: Pozwoliłam sobie na eksperyment, komponowałam odważniej, śpiewałam spontanicznie. Szukałam nowych dźwięków, przesiadałam się z fortepianu do syntezatorów. Postawiłam na melodie – są potężniejsze niż dotąd. Zawsze uważałam, że w muzyce mniej znaczy lepiej. Wystarczy kilka dobrze rozmieszczonych elementów, dzięki nim śpiew może wybrzmieć, wywołać emocje. Nie lubię utworów przeciążonych dźwiękami. Muzyka powinna być jak otwarta przestrzeń.
Czy nowe brzmienie jest też wynikiem pani osobistych przeżyć?
Nigdy nie byłam tak spokojna, pewna, silna. Ale też nigdy wcześniej nie spoglądałam w głąb siebie tak wnikliwie. Muzyka to rejestracja chwili, ulotnego przeżycia. Doświadczam gwałtownych emocji –...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta