Piechociński: chcę zastąpić Pawlaka
Szanse, że na kongresie zostanę prezesem PSL, wzrosły znacząco – mówi poseł ludowców
Rz: Czy po następnych wyborach PSL będzie w Sejmie?
Janusz Piechociński, poseł PSL: Z pewnością. Będzie. Co do tego jestem przekonany. Ale jest pytanie, jak liczna będzie nasza reprezentacja i jakie będzie otoczenie polityczne.
Dziś PSL ma 31 posłów. Nie zapowiada się, aby było ich więcej.
Wynik PSL nie jest tylko pochodną procentowego podziału głosów. Jest także pochodną wyniku konkurencji, bo mamy system d’Hondta (metoda podziału mandatów – red.), a to w okręgach wyborczych gilotynuje mandaty mniejszych ugrupowań. Co do tego, co się zapowiada, to zależy od nas i naszej umiejętności pokazywania Polski środka, pragmatyzmu i zdolności do współpracy.
Ale ta okoliczność jest oczywista, a kluczowym dla pańskiej partii problemem jest to, że cały czas balansujecie w okolicach progu wyborczego.
To degeneruje formację. Partie polityczne, które mają w dwóch czy trzech wyborach wynik poniżej 10 proc., muszą mieć świadomość, że zamykają dopływ świeżej krwi. Posłami zostają znani politycy, a ludzie z drugiego i trzeciego miejsca w okręgu nigdy nie mają na to szansy. Zadają więc pytanie: a co dla nas?
To pogłębia frustrację. Nie pojawiają się nowi ludzie, nowe twarze i świeże idee.
Co przeszkadza Stronnictwu, aby było inaczej?
Głównie polityka, którą...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta