Demokracja, faszyzm, klasycyzm
Muzea w centrum kultury Zachodu powracają do stanów ducha po wojnach światowych. Czuć niepokój, że liberalna demokracja dochodzi kresu
O czym tu dumać na nowojorskim bruku, gdy z kraju dochodzą straszne słowa. Jakiś Gross głosi, że jestem z narodu hien cmentarnych obłowionych na złotych żniwach. Jakaś Graff oświadcza, że od pamięci o tragicznej śmierci prezydenta ważniejszy jest kurs franka szwajcarskiego. Zapewne otrzymała nie dość staranne wychowanie domowe, inne niż ta ruda harcerka, która niezmordowanie porządkowała znicze przed pałacem.
Szukam w Nowym Jorku czegoś mocniejszego od tych zniewag. I jest! Znalazłem w kinie dokument „Inside Job” Charlesa Fergusona. Pokazuje, kto brał udział w ustawianiu kryzysu finansowego, który zepchnął Amerykę i cywilizację zachodnią na krawędź upadku. Widać, kto na tym zarobił: jedni dziesiątki milionów, inni setki, w pewnych wypadkach były to miliardy dolarów na osobę. Dla polskiego ucha dziwnie znajomo brzmią te nazwiska: Greenspan, Bernanke, Rubin, Summers, Paulson, Blankfein. To najbardziej szanowani obywatele, tolerujący albo sami biorący udział w okradaniu milionów swoich rodaków z oszczędności, emerytur, domów, pracy i nadziei. To dopiero były złote żniwa!
Należy im się nowy Trybunał Norymberski, ale nikt przed nim nie stanął. Oligarchia finansowa wydała w ostatnim dziesięcioleciu na lobbing w Kongresie 2,7 miliarda dolarów i miliard w dotacjach na kampanie wyborcze kongresmenów. W taki sposób wypłukuje prawo ze sprawiedliwości, a demokrację...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta