Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Jak oni kiwają

14 czerwca 2013 | Sport | Paweł Wilkowicz
Beckenbauer, Maradona, van Basten, dziś Leo Messi ( na zdjęciu z ojcem). Lista tych, którym się nie udał drybling z fiskusem, jest długa
źródło: PAP/EPA
Beckenbauer, Maradona, van Basten, dziś Leo Messi ( na zdjęciu z ojcem). Lista tych, którym się nie udał drybling z fiskusem, jest długa

Dwie są w życiu gwiazd pewne rzeczy: koniec kariery i niezapłacone podatki. Ani Messi pierwszy, ani ostatni.

O tym, że Jorge Messi, ojciec i menedżer Leo, prowadzi karierę syna twardą ręką, wiedzą w Barcelonie od dawna. Leo, skóra zdjęta z ojca, to dobry policjant, a Jorge jest tym złym, który negocjuje kolejne podwyżki, słusznie pilnując, by syn był najbardziej dopieszczanym piłkarzem na Camp Nou. Od środy wiemy też, że Jorge Messi, inżynier z wykształcenia, jest całkiem biegły w inżynierii finansowej.

Hiszpański fiskus zarzuca ojcu i synowi, że ukrywali przed nim część swoich dochodów, przerzucając do rajów podatkowych prawa Messiego do wizerunku i dochody z wykorzystywania tych praw.

Mówiąc najprościej, Leo karnie płacił podatki od swojej pensji w klubie, potężne – Barcelona odprowadza do budżetu 20 mln euro rocznie, by Messi mógł dostawać na rękę 16 mln. Ale już w przypadku kontraktów sponsorskich – wtedy zarabiał na nich ok. 10 mln euro rocznie, dziś ponad 20 mln – próbował się od podatków wymigać. Licząc, że kontrolerzy skarbowi nie odnajdą drogi w plątaninie firm wydmuszek stworzonych na prośbę jego ojca.

Prokurator mówi o trzech przestępstwach podatkowych z lat 2007–2009 i właśnie w Jorge Messim widzi pomysłodawcę oszustwa. To on wymyślił, by prawa do wizerunku przenieść do stworzonej naprędce firmy z Belize, a potem, gdy Messi senior skłócił się ze swoim pierwszym wspólnikiem,...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 9561

Wydanie: 9561

Spis treści
Zamów abonament