Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Pieśń ujdzie cało

14 maja 2009 | Koncerty chopinowskie | Anna Brzezińska
źródło: Stołeczna Estrada

Idea budowy pomnika Fryderyka Chopina w stolicy zrodziła się niemal trzy dekady po śmierci kompozytora.

Dopiero w 1876 r. członkowie Warszawskiego Towarzystwa Muzycznego zaczęli snuć plany dotyczące stosownego monumentu, ale na ziemiach polskich pod zaborem rosyjskim prawo surowo zabraniało wznoszenia wszelkich pomników. Zanim marzenia te przekuto więc w czyny, minęło wiele lat.

Nieśmiertelny pieśniarz

Zgodę na wzniesienie pomnika wymogła na carze Mikołaju II polska artystka Adelajda Bolska, hrabina Dienheim-Szczawińska-Brochocka, primadonna opery paryskiej. Kiedy w 1901 r. śpiewała w Petersburgu, na widowni teatru dworskiego zasiadała carska rodzina. Władca, zachwycony występem, zgodził się spełnić każdą jej prośbę, a ona poprosiła o pozwolenie na wzniesienie pomnika Chopina w Warszawie. Car uległ.

I tak w 1901 roku powstał pierwszy Komitet Budowy Pomnika Fryderyka Chopina, którego pomysłodawczynią była właśnie Adelajda Bolska. „Po niesłychanych wysiłkach komitetu i trudnościach stawianych mu na każdym kroku uzyskaliśmy nareszcie (…) najwyższe zezwolenie zezwalające na wzniesienie pomnika naszemu nieśmiertelnemu pieśniarzowi – Chopinowi” – pisał w lutym 1912 r. dr Henryk Dobrzycki, przewodniczący komitetu, w liście do Towarzystwa Śpiewaczego Arfa z Łodzi.

Wielbiciele talentu kompozytora nie mogli jednak oficjalnie rozpocząć zbierania pieniędzy na pomnik, bowiem nie zezwolono im na opublikowanie w prasie informacji o zbiórce. Inicjatorzy budowy pomnika ustalili...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8317

Spis treści

Pierwsza strona

Zamów abonament