Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Prezydent chce sądu

14 maja 2009 | Życie Warszawy | Izabela Kraj
Jarosław Kochaniak: – Jestem otwarty na krytykę merytoryczną i uzasadnioną. Ale zarzuty radnego przekroczyły wszelkie granice
autor zdjęcia: Jakub Ostałowski
źródło: Fotorzepa
Jarosław Kochaniak: – Jestem otwarty na krytykę merytoryczną i uzasadnioną. Ale zarzuty radnego przekroczyły wszelkie granice
Andrzej Golimont: – Czy to zbieg okoliczności, iż pozew do sądu pan Kochaniak złożył nazajutrz po odebraniu mu części kompetencji
autor zdjęcia: Jakub Ostałowski
źródło: Fotorzepa
Andrzej Golimont: – Czy to zbieg okoliczności, iż pozew do sądu pan Kochaniak złożył nazajutrz po odebraniu mu części kompetencji

Wiceprezydent Warszawy Jarosław Kochaniak i radny SLD Andrzej Golimont spotkają się w sądzie. Po raz pierwszy w historii samorządu stolicy prezydent pozwał radnego o zniesławienie i naruszenie dóbr osobistych

Przepraszam Jarosława Kochaniaka za zniewagi oraz bezpodstawne zarzuty, które wygłosiłem na sesji rady miasta 15 stycznia...”.

To początek tekstu, jaki miałby wygłosić i opublikować radny lewicy Andrzej Golimont, gdyby przegrał cywilny proces, który wytoczył mu właśnie wiceprezydent Kochaniak. Radny musiałby też zapłacić 25 tys. zł na cele społeczne. Za co? Np. za słowa : „Cieszę się, że pan prezydent się dobrze bawi. Mam nadzieję, że w CBA będzie się bawił równie dobrze...”.

16 razy po 500 tysięcy

Pozew to efekt burzliwej sesji, na której radni miasta nie zgodzili się na prywatyzację SPEC. Słynący z ciętego języka Golimont ostro atakował wtedy Kochaniaka (odpowiedzialnego m.in. za spółki miejskie i do niedawna za służbę zdrowia) w...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8317

Spis treści

Pierwsza strona

Zamów abonament