Atomowa groza po tsunami
Japończycy z lękiem myślą o kolejnym dniu. To może nie być jeszcze koniec kataklizmów, które dotykają kraju
Awaria w elektrowni atomowej Fukushima spędzała ostatniej nocy sen z powiek milionom Japończyków. Władze za wszelką cenę próbują uspokajać nastroje, ale mieszkańcy Tokio nie kryją zdenerwowania. Mają poczucie, że rząd nie mówi im całej prawdy.
– Niestety, wydaje się, że nie panują nad sytuacją. Ale trudno, aby to przyznali. Przede wszystkim muszą zapobiec panice – mówi 45-letni biznesmen Haruki Kijimuta.
Niebezpieczne reaktory
Piątkowe trzęsienie ziemi uszkodziło systemy chłodzenia w leżącej 250 kilometrów od Tokio elektrowni. Doszło do przegrzania rdzenia reaktora numer jeden, w którym uwolnił się wodór, wywołując eksplozję. U co najmniej 20 osób wykryto skażenie radioaktywne.
Ewakuowano 200 tysięcy osób, a na miejscu są ekipy w kombinezonach i maskach monitorujące poziom zanieczyszczenia. Pracownicy elektrowni desperacko próbują studzić reaktor, wpompowując do niego morską wodę. Ma to zapobiec stopieniu rdzenia i poważniejszej awarii. Trwa także walka o wyłączenie reaktora numer trzy w tej samej elektrowni. I chociaż rząd przekonuje, że sytuacja jest pod kontrolą, nie wyklucza podobnej eksplozji, jak ta w sobotę.
Wczoraj wprowadzono też stan alarmowy w elektrowni atomowej Onagawa, położonej dalej na północ. Poziom promieniowania przekroczył tam dopuszczalne normy.
W...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta