Dwa finisze i jedno podium Justyny
Justyna Kowalczyk przegrała bieg łączony o kilka centymetrów. Podium sprintu – o kilkadziesiąt. Marit Bjoergen dogoniła w liczbie zwycięstw Jelenę Wialbe
To był najbardziej zacięty finisz w tym sezonie. Therese Johaug ma swoją pierwszą wygraną w Pucharze Świata, bo wysunęła but w idealnym momencie, a Justyna Kowalczyk o chwilę za wcześnie. Zmierzono im na mecie biegu łączonego ten sam czas. Długo czekały na rozstrzygnięcie fotofiniszu, ale Justyna bez specjalnych nadziei – takie rzeczy się czuje. – Zrobiłam, co mogłam, wynik jest niezły. Odłożyłam rozstrzygnięcie do finiszu, ale Therese była lepsza – mówiła Kowalczyk.
Johaug po złocie z Oslo na 30 km urosły skrzydła. Choć Kowalczyk prowadziła na początku ostatniej prostej, Norweżka lepiej się rozpędziła. Jej tego dnia nie zatrzymał nawet upadek na początku biegu, na zakręcie jak agrafka przed zjazdem na stadion. Po zmianie nart na styl...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta