Czy opadnie atomowy pył
Druga eksplozja w elektrowni Fukushima nie spowodowała groźnego skażenia. Ale japońskie społeczeństwo może już po niej nie być takie samo
Korespondencja z Tokio
O 11.01 w poniedziałek wybuchł reaktor numer trzy w elektrowni Fukushima, która najbardziej ucierpiała podczas piątkowego tsunami. Japońskie władze przekonują opinię publiczną, że nie ma zagrożenia radioaktywnym wyciekiem, choć pogarsza się sytuacja w reaktorze numer dwa. Tłumaczą, że do eksplozji nie doszło wewnątrz reaktora, tylko pod kopułą, gdzie zgromadził się wodór. Ale we wtorek rano czasu japońskiego kierownictwo sztabu kryzysowego przejął premier Naoto Kan.
Wierzono, że dzięki dyscyplinie i technologii można ujarzmić atom
Japończycy są przestraszeni i zakłopotani. Energetyka jądrowa była do tej pory ich dumą narodową. Kraj, który nie ma prawie żadnych surowców naturalnych, mimo traumy po ataku atomowym na Hiroszimę i Nagasaki w 1945 roku, zdecydował się postawić na atom. Wymagało to przekonania społeczeństwa, że energia nuklearna może być...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
