Na Litwie nie jest tak, jak się w Polsce wydaje
Pragnę serdecznie podziękować redakcji „Rzeczpospolitej" za uwagę poświęconą, w dodatku „Plus Minus" z 16 – 17 kwietnia br., stosunkom litewsko-polskim.
Ostatnio w polskich mediach na temat relacji pomiędzy naszymi państwami dominują publikacje i wypowiedzi najczęściej prezentujące, niestety, jednostronne opinie, natomiast argumenty i opinie drugiej strony są prawie niesłyszalne. Redakcja we wspomnianym numerze dziennika opublikowała opinię posła na Sejm Litwy Gintarasa Songaili oraz komentarz redaktora Jerzego Haszczyńskiego. Korzystając z okazji, chciałbym przedstawić kilka uwag, które pojawiły się po przeczytaniu jego komentarza „Małe poparcie i duże wpływy". Dziwię się, że pan redaktor powiela tezy o tym, że znowelizowana ustawa, niedawno przyjęta przez Sejm Litwy, rzekomo „ograniczy nauczanie w języku polskim i spowoduje zamknięcie wielu polskich szkół".
Wprawdzie należy przyznać, iż oceny Jerzego Haszczyńskiego nie są aż tak „apokaliptyczne" jak w wielu wypowiedziach, iż „Litwini chcą zniszczyć język polski", „zamknąć połowę (lub wszystkie) polskich szkół" i in. Podobne opinie całkowicie odbiegają od rzeczywistości. Warto byłoby zapoznać się z poprawkami ustawy oraz ze...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta