Wiera Gran czeka na rehabilitację
W „Gran operita” zaskakują sceny zespołowe, odbija się w nich historia XX wieku. Rozczarowuje natomiast portret tytułowej bohaterki
W warszawskim Teatrze Współczesnym Marcin Przybylski spróbował wcisnąć życie Wiery Gran w konwencję operity, jednak postawił sobie zadanie niewykonalne.
Operita ma ambicje dorównania wielkiej sztuce operowej, ale jest sentymentalna i popada w kicz jak kiepski musical. To prawda, że kiczowate były lokale i scenki przedwojennej Warszawy, na których pochodząca z biednej żydowskiej rodziny Wiera Gran przemieniła się w gwiazdę. Wszystko jednak, co wydarzyło się potem, godne jest...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta