Dżuma w Marsylii
31 stycznia 1720 roku statek handlowy dowodzony przez kapitana Chatauda wypłynął z libańskiego Sydonu. W powrotnej drodze do Marsylii zawinął do Trypolisu, gdzie uzupełnił ładunek, a także zabrał na pokład kilku tureckich podróżnych przybyłych z Cypru.
Zatrzymał się następnie w Livorno, by zgłosić śmierć jednego z tureckich podróżnych i aż 11 marynarzy. Od inspektorów sanitarnych Chataud otrzymał zaświadczenie, że jego statek „dotknęła złośliwa gorączka morowa".
Kapitan Chataud spodziewał się, że zostanie poddany kwarantannie na marsylskiej wyspie Jarre. W porcie polecono mu jednak tylko odpłynąć ku nabrzeżu, gdzie wyładowano jego rzeczy osobiste i towary. Załogi nie umieszczono od razu w lazarecie, gdyż chirurg po obejrzeniu chorych orzekł, że statek zaatakowała jakaś zakaźna choroba, ale nie dżuma. Dopiero, gdy zmarli kolejni marynarze, tragarze, a nawet jeden z inspektorów sanitarnych, lekarz kazał wszystkim pozostałym udać się na wyspę Jarre. 8 lipca główny chirurg Coizec i jego przełożony Bouzon zawiadomili władze, że do miasta wtargnęła dżuma. Miała pochłonąć 50 tys. ofiar (80 proc. zarażonych), ponad połowę mieszkańców Marsylii.
Taki poziom zachorowań i śmiertelności dorównywał największym epidemiom z poprzednich...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta