Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Gruzińska nadzieja

11 czerwca 2011 | Plus Minus | Bronisław Wildstein
Micheil Saakaszwili z prezydent Szwajcarii Micheline Calmy-Reyis przed swoim nowowybudowanym pałacem w Tbilisi, maj 2011
autor zdjęcia: Irakli Gedenidze
źródło: AFP
Micheil Saakaszwili z prezydent Szwajcarii Micheline Calmy-Reyis przed swoim nowowybudowanym pałacem w Tbilisi, maj 2011

Walka o Gruzję to dla Moskwy nie tylko obrona swojej strefy wpływów. Stawką w grze jest kontrola szlaków energetycznych z Azji Środkowej i Morza Kaspijskiego

Z monastyru, będącego siedzibą arcybiskupa Isaji, metropolity Nikozi i Cchinwali, jest tylko parę kilometrów do stolicy niedawno oficjalnie proklamowanego państwa – Osetii Południowej. Ta stolica to Cchinwali, ośrodek regionu, nad którym teoretycznie rozciąga się duchowa władza arcybiskupa. Faktycznie dzieli go od niego granica najeżona zasiekami i stanowiskami strzelniczymi pilnowana z obu stron przez czołgi.

Cchinwali to dziś około 20-tysięczne miasto. Z góry, na której sytuuje się monastyr, widać nadszarpnięte strzałami i osmalone wybuchami budynki. To w tym miejscu niespełna trzy lata temu zaczęła się „mała wojna, która wstrząsnęła światem", jak określił ją w tytule swojej książki Ronald D. Asmus, zmarły właśnie wybitny amerykański specjalista od międzynarodowej polityki. Znamienny jest podtytuł tej pracy: „Gruzja, Rosja i przyszłość Zachodu".

W sierpniu 2008 roku kolejny raz stało się coś niemożliwego. Rosja zbrojnie zaatakowała sąsiednie państwo. A przecież została członkiem G8, zrzeszenia najbardziej wypływowych krajów świata, które z zasady ma grupować wyłącznie cywilizowane państwa wyrzekające się używania przemocy jako instrumentu polityki międzynarodowej. Ba, miała być sprzymierzeńcem w walce z międzynarodowym terroryzmem i członkiem nieformalnego klubu, który łagodzić ma obyczaje współczesnego świata. Wprawdzie ten prestiżowy awans...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8951

Spis treści
Zamów abonament