Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

My z Dąbrów i Wól

11 czerwca 2011 | Plus Minus | Piotr Gursztyn
 Jerzy Kosiński wśród fanów po premierze polskiego wydania „Malowanego ptaka” w Warszawie w 1989 r.
źródło: __Archiwum__
Jerzy Kosiński wśród fanów po premierze polskiego wydania „Malowanego ptaka” w Warszawie w 1989 r.

Płynąca z „Czarnego ptasiora” wiedza przyda się, gdy Jan Tomasz Gross wyda kolejną książkę o rzekomym polskim współudziale w Holokauście

Niedługo minie 20 lat, od kiedy w przedmowie do „Czarnego ptasiora" Joanna Siedlecka pisała: „I tym razem ŻYCIE okazało się, jak zwykle zresztą, ciekawsze od fikcji. Sztucznej, wysilonej, epatującej głównie sadyzmem i okrucieństwem". Był początek lat 90. „Malowanym ptakiem" Jerzego Kosińskiego zaczytywało się pół Polski. Od egzaltowanych licealistek po nie mniej egzaltowanych – jak często się okazywało – intelektualistów. Akcja „Malowanego ptaka" toczy się – jak to ujął Kosiński – w jakiejś mitycznej okolicy w środkowo-wschodniej Europie. W Polsce, czyli nigdzie.

Jednak wojenna biografia Kosińskiego i szczegóły z powieści pozwalały zawęzić i skonkretyzować obszar. Wizja napisania biograficznej książki o wówczas popularnym pisarzu musiała być kusząca.

Siedlecka otarła się o śmierć cywilną. Grono najznamienitszych osób potępiło ją w czambuł. I próbowało wyrzucić poza granice przyzwoitości. Wyliczanka jest dość długa, ale warto ją przytoczyć, aby poczuć tamte emocje.

– Dawno nie czytałem tak obrzydliwej książki. „Malowanego ptaka" nie uważam za arcydzieło, nie znoszę Kosińskiego pisarza, ale nie widzę powodu, aby jego fikcję zastępować utkaną z insynuacji, podającą się się za „prawdę" opowieścią o ojcu Kosińskiego, gdzie w gruncie rzeczy ma mu się za złe tylko to, że przeżył – pisał w marcu 1993 r. w „GW" Tadeusz...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8951

Spis treści
Zamów abonament