Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

W sieci teorii spiskowych

10 sierpnia 2011 | Publicystyka, Opinie | Igor Janke
źródło: Archiwum
autor zdjęcia: Mirosław Owczarek
źródło: Rzeczpospolita

To oczywiste, że okoliczności śmierci Andrzeja Leppera trzeba zbadać, że żadnej z hipotez nie należy odrzucać. Ale żeby je stawiać, potrzebne są jakieś podstawy, a nie wyłącznie domysły – pisze publicysta „Rzeczpospolitej”

To, w jaki sposób politycy, dziennikarze, blogerzy i inne kręgi opiniotwórcze komentują sprawę śmierci Andrzeja Leppera, pokazuje znakomicie, w jakim stanie emocjonalnym jest polskie społeczeństwo, a właściwie jego elita. Z jednej strony totalny brak zaufania w życiu publicznym, z drugiej chęć wykorzystania każdej okazji, nawet ludzkiej tragedii, do upokorzenia politycznego przeciwnika. Znikają kolejne bariery, nie ma zahamowań. I coraz mniej jest chłodnej refleksji.

Po ujawnieniu informacji o znalezieniu zwłok przywódcy Samoobrony niemal natychmiast politycy rzucili się do mikrofonów, komentatorzy do studiów telewizyjnych i radiowych, gazet, blogów. Wszyscy gadali jak najęci. Oczywiście media tę sytuację nakręcały, zapraszając wszystkich do komentowania. Wiem, bo sam otrzymywałem zaproszenia do studiów telewizyjnych. I o mało nie poszedłem. Coś mnie na szczęście powstrzymało.

Bez oczekiwania na wyniki śledztw, na jakiekolwiek informacje tłum znawców od wszystkiego snuł rozważania: jedni – kto jest winny samobójstwa. Inni – kto i dlaczego zamordował Leppera. Brak wiedzy nie przeszkadzał w formułowaniu prostych sądów. Część robiła to z emocji, część z politycznego wyrachowania.

Zacznijmy od samego aparatu państwowego. Niemal natychmiast po pojawieniu się informacji o śmieci lidera Samoobrony prokuratura podała, że to prawdopodobnie...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 9001

Spis treści
Zamów abonament