Nie pamiętam, kiedy płakałem
Kajakarz Piotr Siemionowski, mistrz świata w sprincie, opowiada "Rz" o igrzyskach, pewności siebie i samotności z wyboru
Rz: Polski sport to często asekuranctwo i wymówki, a pan tak między oczy: na igrzyska do Londynu jadę po złoto?
Piotr Siemionowski: Wiem, jak ciężko trenuję, gdy staję na starcie, nie mam żadnych wątpliwości. Mówię o złocie, bo tylko ono się liczy.
Rywale nie odbierają tego jako arogancji?
Ja szanuję przeciwników. Tylko nie boję się wygrywać. Jestem jednym z młodszych w stawce. Brytyjczyk Ed McKeever, któremu zabrałem w tym roku tytuły mistrza świata i Europy, jest pięć lat starszy. Niemiec Ronald Rauhe, 13-krotny mistrz świata, osiem. A moc spada z wiekiem.
Polskie kajakarstwo jeszcze złota olimpijskiego nie ma, ostatnie igrzyska kończyło zaś kłótniami, a nie sukcesami.
Nie ma co ukrywać, w środowisku są podziały i podejrzewam, iż nie wszystkim też jest w smak, że to ja wygrywam. Że dzięki awansowi do Klubu Londyn 2012 usamodzielniłem się, poprosiłem o zwolnienie z treningów z kadrą i przygotowywałem się z klubowym trenerem Mariuszem Słowińskim (po tegorocznych sukcesach Siemionowskiego Mariusz Słowiński...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta