Złoty znów się osłabił
Poniedziałkowa sesja na rynku walutowym upłynęła pod znakiem osłabienia złotego. Poprawa nastrojów na globalnych rynkach finansowych (wczoraj na giełdach kapitałowych dominowały zwyżki) okazała się zbyt słaba, żeby powstrzymać inwestorów od realizowania zysków z piątku, gdy złoty umocnił się po ok. 10 groszy do euro, franka i dolara. Rękę przyłożyły do tego BGK i NBP, wymieniając na dużą skalę obce waluty na złotego.
Wczoraj po południu za euro płacono 4,41 – 4,42 zł, czyli 0,9 proc. więcej niż na poprzedniej sesji. Dolar podrożał o 0,6 proc., do prawie 3,27 zł. Szwajcarski frank był notowany po 3,62 – 3,63 zł, co oznaczało zmianę o 1 proc.
Na rynku międzybankowym po kilkudniowym spadku cen inwestorzy znowu zaczęli kupować polskie obligacje, co skutkowało spadkiem ich rentowności. Wieczorem oprocentowanie papierów dziesięcioletnich wynosiło 5,97 proc., pięcioletnich 5,26 proc., a dwuletnich 4,47 proc.