Trenkner, droga pojednania
Gdy większość niemieckich dziennikarzy z satysfakcją odnotowywała istnienie „czarnych kart” w polskiej historii, Joachim Trenkner stwierdził, że Niemcom wypominać innym antysemityzm nie wypada
Gdy większość niemieckich dziennikarzy z satysfakcją odnotowywała istnienie „czarnych kart" w polskiej historii, Joachim Trenkner stwierdził, że Niemcom wypominać innym antysemityzm nie wypada
Dla Trenknera, urodzonego w 1936 roku w Getyndze, Heimatem jest Turyngia. W opublikowanym właśnie wywiadzie rzece, jaki z nim przeprowadziła Paulina Gulińska-Jurgiel, wyzna, że jego ojciec lekarz wcześnie wstąpił do NSDAP, a matka była wielbicielką Führera, dodając, „jak zresztą wiele młodych kobiet w tym czasie".
On sam, na pytanie o jego bohaterów przeszłości, odpowiada: „Wszyscy ci, którzy próbowali zabić Hitlera". Poproszony o podanie ulubionych postaci z historii obok Abrahama Lincolna wymienia... Winstona Churchilla. Nie muszę chyba dodawać, że szczególnie do tej ostatniej deklaracji przyłączyłoby się tylko bardzo niewielu jego rodaków. Podczas toczącej się debaty o alianckich nalotach na Trzecią Rzeszę Churchill wszak często jest dziś nazywany w Niemczech zbrodniarzem.
Nim opowiem o związkach Trenknera z naszym krajem oraz uzasadnię tytuł mego tekstu, niezbędne wydaje mi się podanie choć kilku informacji związanych z jego biografią. Dzieciństwo i młodość spędził w NRD, skąd uciekł do Berlina Zachodniego w 1959 r. Trzy lata...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta