Działania niebezpieczne dla Kościoła
Zwolennicy ks. Bonieckiego nie cofnęli się przed instrumentalnym potraktowaniem Najświętszej Ofiary. Wykorzystali mszę świętą jako okazję do wiecowania i manifestowania swych poglądów – pisze duchowny
Jeżeli prawdą jest, że marianie, podejmując decyzję dotyczącą wystąpień w środkach przekazu ks. Adama Bonieckiego, nie przewidzieli, iż wywoła ona bardzo emocjonalne reakcje, to powinni się jak najszybciej doszkolić w temacie oddziaływania mediów we współczesnym świecie.
Jednak organizatorzy akcji wsparcia dla byłego generała marianów i redaktora naczelnego „Tygodnika Powszechnego" powinni się doszkolić w kwestii o wiele ważniejszej: przypomnieć sobie, czym jest Kościół katolicki.
Fatalne zjawiska
To oczywiste, że decyzja marianów ograniczająca wystąpienia medialne ks. Bonieckiego nie dotyka tylko jego, lecz również spore grono odbiorców, dla których jego przekaz jest ważny i inspirujący. Dlatego sposób, w jaki wiadomość o decyzji mariańskich przełożonych dotarła do...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta