Czy zapłoną maybachy?
Ukraińcy mają coraz bardziej dość. I miejscowych władz, i polityki na górze. Janukowycza, Tymoszenko i pomarańczowych
W Krzywym Rogu, przemysłowym mieście na wschodniej Ukrainie, było do niedawna 38 firm pogrzebowych. Żeby działać w tym biznesie, trzeba mieć specjalne pozwolenia. Co roku trzeba zabiegać o nowe. Jednego dnia prawie wszystkie firmy je straciły. Zamknięto im dostęp do cmentarza. Wszystkie, poza jedną, która dzięki decyzji urzędnika przejęła cały rynek w 700-tysięcznym mieście.
Przez rok przedsiębiorcy protestowali. Bez skutku. Zapowiedzieli więc, że jadą do Kijowa z 450 trumnami, dla 450 posłów, które postawią przed parlamentem. Miejscowe władze się przestraszyły, zapowiedziały, że przywrócą licencję. Ale do dziś tego nie zrobiły. Tę historię opowiedziała szefowa związku lokalnych biznesmenów w mieście. Narzeka, że administracja utrudnia działania drobnych przedsiębiorców.
– Niemal w każdej branży możesz znaleźć takie przypadki – mówi ekspert jednej z zachodnich fundacji mieszkający w Kijowie. – Urzędnicy podejmują decyzję, która utrudnia życie wielu firmom, ale promuje jedną. Lokalna administracja często wspiera jedna firmę, która jej się opłaca, albo z którą ma jakiś deal. Niemal każde prawo, jakie uchwala parlament, jest w czyimś interesie. Ktoś konkretny na tym zarabia.
Krzywy Róg to jedno z wielu...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta