Jak dumny Albion walczył z bolszewią
W 1919 roku najlepiej chronionym portem wojennym na świecie był Kronsztad. Za potężnymi fortyfikacjami, broniona przez 12-calowe działa, stacjonowała w nim bolszewicka Flota Bałtycka.
Gdyby zdecydowała się wyjść poza zasłonę pól minowych, mogłaby w okamgnieniu zmieść z powierzchni morza brytyjskie okręty prowadzące z Sowietami „wojnę, której nie było".
Brytyjską eskadrą bałtycką dowodził kontradmirał sir Walter Cowan. „Był to człowiek niskiego wzrostu, wojowniczy, nerwowy i zapalczywy – pisze Clifford Kinvig w „Krucjacie Churchilla. Brytyjskiej inwazji na Rosję 1918 – 1920" (Bellona, Warszawa 2008) – w wolnych chwilach miłośnik jeździectwa i polowań, nieczuły na uroki niewieście, nie przepadał za życiem towarzyskim. Żył, by walczyć. Któryś z równych mu rangą kolegów opowiadał: „Myślę, że to jedyny oficer floty dalekomorskiej zmartwiony tym, że wojna się skończyła. Pouczono go, że ma zapobiec zniszczeniu Estonii i Łotwy, które były zagrożone przez czerwonych". Jak ma to zrobić, nie uściślono. A walczyć chciał.
Gdy w 1919 r. na wiosnę lody zaczęły ustępować z Zatoki Fińskiej, Cowan przeniósł swoją siedzibę z Helsinek do cieśniny obok Bjorko, naprzeciw wyspy Seiskari, tylko 50 kilometrów od Kron-sztadu,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta