Śmierdzący problem MPO w Radiowie
Przy kompostowni w Radiowie zalegają wielkie hałdy śmieci. Mieszkańcy sugerują, że to nielegalne wysypisko. – Nie, to tylko awaria – odpowiada Miejskie Przedsiębiorstwo Oczyszczania.
Na Radiowie rośnie góra śmieci! Niemiłosiernie śmierdzi – alarmują nas czytelnicy. I pytają, czy to legalne, by miejska spółka MPO, do której należy teren, składowała odpady na wolnym powietrzu, tuż obok hali, w której się je przetwarza.
Sprawdzamy. Rzeczywiście, gdy dojeżdżamy do ulicy Kampinoskiej, pod granicę Warszawy, wita nas okropny odór. Na betonie przed halą MPO piętrzy się wielka góra najróżniejszych odpadków. Czuć, że leżą tu od dłuższego czasu. Wiatr rozwiewa za ogrodzenie plastikowe torby i papier. Nad zwałką krążą stada ptaków. Czyżby nowe...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta