Tańczę na stole, kiedy mam ochotę
Z DOME KARUKOSKIM rozmawia Anna Kilian O niechęci do dorastania, odrabianiu straconych lat, słabych i zawstydzonych mężczyznach oraz narodowej melancholii mówi fiński reżyser świetnej komedii „Lapońska odyseja”, która właśnie trafiła na ekrany naszych kin
Tak jak pana poprzedni film wyświetlany w Polsce – „Zakazane owoce" – „Lapońska odyseja" również opowiada o dorastaniu. Tym razem – beztroskiego mężczyzny do roli ojca. Czemu lubi pan opowiadać takie historie?
Dome Karukoski: Pewnie dlatego, że sam wciąż czuję się jak nastolatek, choć mam już 34 lata. Zawsze odrzucałem od siebie myśl o dorastaniu. Teraz dopiero staję się nieco dojrzalszy. Nie wiem, czemu tak ze mną jest. Być może dlatego, że w szkole koledzy znęcali się nade mną. Kiedy miałem kilkanaście lat, nie wiodłem więc takiego życia, jakie powinienem w tym wieku i jakie mieli moi rówieśnicy. Urodziłem się...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta