Wojna europejsko-węgierska
Stosunek do Viktora Orbana jest zawsze radykalny. Węgrzy nie znają uczuć letnich – jest albo uwielbienie, albo nienawiść
Orban – dyktator, autokrata, twórca nowego reżimu. Na premiera Węgier można dziś rzucić każde oskarżenie. Komisja Europejska rozpoczęła formalną procedurę przeciwko Budapesztowi za łamanie prawa wspólnotowego. Media rozpisują się o rodzącym się faszyzmie, Viktora Orbana porównują do Aleksandra Łukaszenki i Władimira Putina, sugerując, że wolność słowa na Węgrzech niemal już nie istnieje, a premier za chwilę będzie likwidować opozycję i wsadzać ludzi do więzienia.
A dzieje się to w czasie, gdy opozycyjne gazety i magazyny dostępne w każdym kiosku Budapesztu walą w rząd Fideszu jak w bęben, gdy opozycja i przeciwnicy rządzącego Fideszu protestują, gdzie chcą i kiedy chcą.
Kto odleciał?
Bernard-Henri Lévy, francuski pisarz i filozof, pisał niedawno na portalu Huffington Post: „Dzisiaj w samym sercu Europy istnieje kraj, w którym wolność mediów jest duszona, demontuje się system opieki zdrowia i ochrony socjalnej, podważa prawa nabyte takie jak prawo do aborcji oraz kryminalizuje ubogich. Jest w Europie kraj, który ożywił najbardziej szeroko rozumiany szowinizm, najbardziej zużyty populizm i nienawiść do Cyganów i Żydów, czyniąc z nich kozła ofiarnego za wszelkie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta