Gimnastyczka Radwańska
Zwycięstwo numer trzy było najbardziej efektowne: 6:2, 6:2 z Galiną Woskobojewą. Do 1/4 finału Polka ma jeden krok, na drodze Julia Goerges
Woskobojewa uznała, że jako większa i mocniejsza od Agnieszki musi atakować. Plan gry miała prosty: odbić jedną, góra dwie piłki i do siatki. Nie udało się, bo Radwańska znakomicie kontratakowała, a ze wzrostu rywalki uczyniła słabość: grała płasko, tuż nad siatką, zmuszała Galinę do niechcianej gimnastyki, która nie tylko odbierała oddech, ale i skuteczność. Godzina i sześć minut gry, wynik 6:2, 6:2 i można było podać sobie dłonie.
– Zrobiłam tak, jak założyłam przed meczem: musiałam wyjść maksymalnie skoncentrowana. Galina wygrała ostatnio kilka spotkań w dobrym stylu, w poprzednim sezonie pokonała wiele mocnych zawodniczek, więc wierzyła w siebie. Od samego początku robiłam wszystko, żeby ten mecz trwał jak najkrócej....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta