Pyzy w filharmonii
Lubię czasem wpaść do filharmonii, bo to, wiadomo, ogrzać się można, toaleta darmowa i w szatni nie kradną. A nawet wyszynk mają.
Niestety, cuda te wszystkie są zabiletowane, co w warszawskich warunkach oznacza, iż przeznaczone są wyłącznie dla braminów i pozostałych kast wyższych. My, pariasi, możemy sobie postać w poczekalni. Stąd moja prośba do dyrekcji filharmonii, by jednak ten punkt z wyszynkiem bliżej kas biletowych przestawić....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta