Pech pierwszego meczu
Pod koniec stycznia ma zostać otwarty Stadion Narodowy, a później rozegrany mecz z Portugalią. Nie spodziewam się niczego dobrego. W ciągu ostatnich stu lat gospodarze niemal zawsze przegrywali premierowe spotkanie na nowych, warszawskich stadionach
Największe lanie dostaliśmy w 1924 r. podczas otwarcia Skry przy Okopowej. Było 8:0 dla reprezentacji Łodzi. Gdy cztery lata później otwierano Orła przy Mińskiej, Polonia B pokonała miejscowy zespół 9:1, strzelając... wszystkie dziesięć bramek. Po wojnie, podczas otwarcia Stadionu Dziesięciolecia, reprezentacja miasta przerżnęła z gośćmi 1:2.
I to z kim? Z zespołem ze Stalinogrodu, czyli Katowic. Czasami bywało nieco lepiej, ale o tym poniżej.
Zapraszamy na „match"
Do 1903 r. w mieście nie słyszano wiele o piłce nożnej. Przynajmniej w gazetach, bo nieoficjalnie bawiono się nią na nieregulaminowych polach. Dopiero za wojny japońskiej zaczęto interesować się futbolem. Wszystko przemawia za tym, iż pierwszy oficjalny „match foot – balowy" rozegrała w 1909 r. reprezentacja miasta z galicyjskimi gośćmi – Wisłą Kraków. Oni nazywali tę grę „nożna".
Nie mieliśmy wtedy porządnych stadionów – ot, zwykłe trawiaste boiska. Jedno z nich znajdowało się na Agrykoli, gdzie rok później odbyła się rywalizacja Varsovii z Cracovią.
O żadnym uroczystym otwarciu tego pola nie znalazłem śladu w stołecznych gazetach. Podobnie jak o uruchomieniu boisk na obrzeżach wyścigów konnych. Gazeta „Ruch" doniosła jedynie w 1910 r., że warszawskie koła sportowe organizują boiska piłki nożnej na „placu Wyścigowym użyczonym przez Warszawskie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta