Nie ukarzą radnego za błazna
Śledczy z Pragi-Południe umorzyli wczoraj postępowanie w sprawie publicznego znieważenia prezydenta Bronisława Komorowskiego przez radnego PiS Macieja Maciejowskiego.
W listopadzie ub. roku, po awaryjnym lądowaniu na Okęciu samolotu pilotowanego przez Tadeusza Wronę, radny napisał na Twitterze: „Miała być konfa LOT, ale to bydle musi się podlansować, podziękuj swoim panom z Kremla pajacu". I uzupełnił wpis: „Opóźnienie merytorycznej konferencji LOT, aby mógł się lansować". Jak tłumaczy rzecznik praskiej prokuratury Renata Mazur, postępowanie umorzono z braku znamion przestępstwa. – To bardzo dobra wiadomość – powiedział nam radny, gdy o tym usłyszał. – Rzeczywiście się wtedy zagalopowałem, ale to nie była sprawa kryminalna dla prokuratury, ale polityczna – dodał Maciejowski.