Czas eurosceptyków
Premier Tusk był absolutnie nie do prześcignięcia w swoim entuzjazmie dla projektu europejskiego – ocenia brytyjski europarlamentarzysta w rozmowie z Piotrem Włoczykiem
Rz: Sytuacja Unii Europejskiej nie jest chyba tak tragiczna, skoro Wspólnota wciąż istnieje. Chciałby pan, aby ten rok był dla Unii mniej łaskawy?
Tak, Unia wciąż jest, ale Związek Radziecki też nie upadł z dnia na dzień. Kiedy ma się do czynienia z wielką strukturą, której bardzo zależy na utrzymaniu status quo, to trzeba trochę poczekać, by nastąpił jej upadek. W minionym roku partie eurosceptyczne urosły w siłę, a euro zostało znienawidzone we wszystkich krajach, które na swoje nieszczęście przyjęły wspólną walutę. Perspektywy na 2012 rok są dla UE jeszcze gorsze. I nie chodzi tylko o kwestie ekonomiczne – sądzę, że ten rok będzie dla euro wręcz makabryczny. Najważniejsze, że ludzie nie chcą żyć w unii politycznej o nazwie UE. Spodziewam się, że rok 2012 będzie rokiem wielkiej ofensywy eurosceptycyzmu w niemal każdym kraju unijnym.
Chcę, aby mój kraj łączyły z Polską przyjaźń i współpraca. Nie chcę jednak, by Polacy i Brytyjczycy żyli w jednym wielkim państwie
Ma pan nadzieję, że UE się rozpadnie, czy wystarczyłoby panu, gdyby Wielka Brytania z niej wyszła?
Nie wystarczyłoby mi. Chcę, by mój kraj opuścił UE przede wszystkim dlatego, że wierzę w demokrację. Nie wyobrażam sobie życia w nowym tworze państwowym, w którym niepochodzący z...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta