Polaku, jak ci na imię
Imię dziecka jest najważniejszym komunikatem, jaki rodzice wysyłają światu. Julie i Leny, Maje oraz Kacpry świadczą o tym, że za oryginalnością podążamy masowo i stadnie
Nareszcie zmiana! – zakrzyknęły w styczniu z radością portale internetowe. Julię i Jakuba – królujących od kilku lat na liście najpopularniejszych imion w Polsce – zdetronizowali w ubiegłym roku Lena i Szymon. Ma to już w sobie coś z epidemii. Jej ofiary można liczyć w dziesiątkach tysięcy. Kiedy pójdą do przedszkola, w grupie natrafią na co najmniej kilku swoich imienników. Z każdej listy będą wyczytywani wraz z nazwiskiem. Ale kiedy w dorosłym życiu trafią do pracy w fast foodach i supermarketach, nie będą musieli się martwić, że niezadowolony klient zdoła ich zidentyfikować na podstawie plakietki z imieniem.
Etiennette czy Zofia
Wybór imienia dla dziecka należy do najważniejszych decyzji w rodzinie. Wie o tym każdy, no, może prawie każdy rodzic. Co roku przed tym dylematem staje ponad 800 tysięcy Polaków. Rodzina, znajomi, koledzy z pracy, poradniki, fora internetowe – wszystko to ma przyjść z pomocą w podjęciu decyzji kluczowej dla przyszłości dziecka. Bo przecież skądś trzeba czerpać wiedzę, że Julie to kobiety pełne życia, energiczne, śmiałe, wesołe i optymistyczne, a Jakubowie są ciekawi świata, interesują się nowoczesną techniką, są dowcipni, pomysłowi i towarzyscy....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta