Zapomniana zbrodnia
70 lat temu sowiecki okręt podwodny storpedował statek z uchodźcami. Jedyny ocalały z katastrofy opowiada o masakrze
– To stało się wcześnie nad ranem. Po trzeciej. Na zewnątrz panowały całkowite ciemności. Spałem w części dziobowej statku i tylko dlatego teraz z panem rozmawiam. Wszyscy, którzy znajdowali się w części środkowej, zginęli natychmiast.
– Pamięta pan eksplozję?
– To był potworny huk, który omal nie rozerwał mi bębenków. W ułamku sekundy znalazłem się w powietrzu razem z lecącymi we wszystkich kierunkach elementami konstrukcji statku. Uderzyłem o wodę i znalazłem się pod powierzchnią. Byłem oszołomiony i zszokowany. Gdy wypłynąłem i zaczerpnąłem powietrze do płuc, moim oczom ukazał się straszliwy widok.
– Tonący statek?
– Nie. Po statku nie było śladu! Eksplozja dosłownie zdmuchnęła go z powierzchni. Wokół mnie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta