Bujam w obłokach racji stanu
Przyznaję, że się wzruszyłem. Widząc kilka dni temu setki ludzi z biało-czerwonymi flagami na ulicach Budapesztu byłem z nas, z Polaków, dumny. Przynajmniej z niektórych.
Serce mi zabiło żywiej nie tylko dlatego, że moja sympatia do niewielkiego i mówiącego niezrozumiałym językiem narodu naszych bratanków jest nieuleczalna i nieco irracjonalna. Także dlatego, że Węgrzy właśnie teraz wyjątkowo potrzebują wsparcia. Walczą bowiem o wspólną europejską sprawę. O utrzymanie niezależności od biurokratycznej machiny strasbursko-brukselskiej, o prawo do samodzielnego kształtowania zasad życia gospodarczego.
W odpowiedzi Bruksela rozpoczęła nagonkę na Węgry. To najlepszy przykład na to, jak w Unii traktuje się demokrację. Kiedy wygrywa nie ten co...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta